Ta najmłodsza chyba stażem w BLK dyscyplina kolarstwa, wymaga od wszystkich uczestników maksimum koncentracji, ale dostarcza też odpowiednią sumę doświadczeń i wniosków z przebiegu rywalizacji. Rozpoczynając sprawozdanie nie możemy nie zacząć od „pięknej strony” barlineckiego spotkania. W tej kategorii królowały grupy „MTB For Fun” i „XTC Barlinek”. Cieszymy się, że w „…Lidze…” wciąż można odnaleźć zabawę, teraz mniej niejednoznacznie określanej „pedałowaniem”. Pojawienie się na arenie BLK drugiej barlineckiej drużyny pomaga w ujawnieniu się innym zainfekowanym wirusem „cyklozy”.
Stan zaawansowania jej w poszczególnych grupach odzwierciedla tabela wyników. Barlinecka Grupa Kolarska zepchnięta z dotychczasowego podium, wkomponowała się między drużyny zbudowane na bazie rezerw „FSD Sport” oraz „Mistrzowskich Rowerów…”. Składy podstawowe zgłoszone w regulaminowych zasadach przyjechały w jednym celu. Mistrzostwo po kilku latach wymknęło się z rąk drużyny Rafała Chmiela ze Strzelec Krajeńskich. Wiadomo, że na tytuł i trzecią „stówkę” w klasyfikacji dybał aktualny mistrz i tegoroczny lider Maciek Iwko. Wraz z Robertem Suszczyńskim miał możliwość selekcji i występu w drużynie „Mistrzowskie Rowery Lech Piasecki”. Plan powiódł się połowicznie. Mistrz pobity, ale … . Najlepszymi „kontaktami” może pochwalić się telefon kapitana drużyny „ISKRA Przytoczna”. Tadeusz Jasionek przyznał, że zbierając „grupę śmierci” omal nie popełnił „samobójstwa” by razem z nią dojechać do mety zawodów. Imponujący wynik w trzy kwadranse do Lipian i z powrotem to rekord na chyba dłuższy czas. Gratulacje.
Podziękowania dla „Towarzystwa Sportowego Cyklista Lipiany” za zabezpieczenie, doping, filmy i pomoc w sędziowaniu zawodów. Roli sędziego głównego podjęli się Jacek i Robert Gotowczyc z elektronicznym pomiarem czasu „SPRINT…”. Robota wykonana wzorowo. Ogłoszone wyniki w chwilę po zakończeniu rywalizacji dały oczekiwany smak i radość z uczestnictwa. Dziękujemy i pozdrawiamy BGK.